Pan szuka pani Kostrzyn nad Odrą

Opis oferty

Jeśli wierzysz w sens i ostateczną sprawiedliwość i tą wiarę przynajmniej próbujesz przekładać na codzienność lub chociażby chciałabyś sens trwania odnaleźć / dostrzec wyraziściej;

Jeśli jesteś kanonicznie wolna lub Twój mąż przepadł bez wieści dawno temu;

Jeśli wykształcenie, niezależność, wyemancypowanie, to co osiągnęłaś, to co masz NIE odebrały Ci zdolności odczuwania prawdziwych emocji, prawdziwego pragnienia bycia kochaną i zdolności odwzajemniania uczuć oraz odczuwania radości z rzeczy prozaicznych i zainteresowania zwykłymi ludźmi i jeśli tląca się w Tobie potrzeba stworzenia więzi z kimś, jest silniejsza od chęci pogłaskania siedzącego na kolanach kota;

Jeśli stać Cię na dostateczne skupienie, aby zatrzymać się przy jednym konkretnym człowieku, nie rozpraszając hierarchii pragnień oraz sił płynącym z internetu i innych źródeł kalejdoskopem coraz to nowych możliwości;

Jeśli NIE jesteś wytrawnym posokowcem, szukającym wygodnego życia na cudzy koszt, a wystarczyłoby Ci, aby na pokładzie współpracowały wszystkie pary rąk i chciałabyś mieć po prostu kogoś na wzajemną wyłączność, żeby mieć o kim pomyśleć, mając świadomość tego, że jest ktoś, dla kogo warto się starać i dla kogo chce się rano wstać;

Jeśli pragniesz wyciszyć zgiełk i usłyszeć harmoniczną tonację szczęścia - piękną, lecz nie przesadzoną nadmiernym rozgłosem, przepychem - zaznając codzienności przepełnionej satysfakcjonującą zdrową pracą, dedykowaną mądrym oczom ukochanego partnera, który potrafi w porę odwzajemnić rozpromienione uśmiechem spojrzenie,

to jesteśmy dla siebie.


O mnie:

Jestem sprawny fizycznie i intelektualnie. - Dbam o kondycję. Nie piję, nie palę, nie zażywam narkotyków i nigdy tego nie robiłem i ogólnie prowadzę zdrowy tryb życia, nie mam nadwagi. Mam spokojne i ugodowe usposobienie i bardzo trudno jest mnie wyprowadzić z równowagi.

Jestem też człowiekiem wierzącym w sens i ostateczną sprawiedliwość oraz jestem praktykującym katolikiem, ale nie ortodoksyjnym faryzeuszem i nie ślepym na potknięcia kościoła. - To ważne, bo wchodząc z kimś w relacje dobrze jest mieć świadomość, a zrazem fundamentalne oparcie w tym, że w duszy partnera są świętości i wartości, przed zbrukaniem których zadrży mu przynajmniej ręka.

Nie mam długów oraz nie ciążą nade mną żadne zobowiązania, które mogłyby wyniknąć, m. in. z poprzednich relacji, którymi się notabene nie szczycę, tzn. nie szczycę się ich nieformalnością. - Jestem kawalerem i nie mam dzieci.. - A gdybym je miał, to nie szukałbym alternatywnych znajomości w internecie, ciesząc się zapewne rodzinnym szczęściem.

Nie jestem zamożny, ale jakoś sobie radzę. - Moje zajęcie na razie nie jest zbyt intratne, ale i nie pozbawione jest perspektyw. Wolałabym jednak o jego charakterze tutaj nie wspominać. No i to, że się tym zajmuję jest konsekwencją jednej z moich pasji. - A przy okazji jego wykonywania czy też ex aequo poszerzam wiedzę oraz odkrywam coraz to nowe możliwości, no i daje to dużo satysfakcji.

A w kwestii pasji, wyłączając tą związaną z zarobkowaniem , to mam ich trochę i po części związane są z fizyczną aktywnością, czyli rower, bieganie, ogólna gimnastyka, zioła, las, grzyby, zbierane w zaawansowanym stopniu wtajemniczenia, pływam, też trochę mechaniki, elektryki, ale przede wszystkim biochemiczne zależności tworzące ciągi przyczynowo-skutkowe w rytm których funkcjonuje ludzki organizm, by wiedzieć jak żyć zdrowo i móc w pełni z tego życia korzystać. Z wykształcenia jestem ekonomistą(rachunkowość zarządcza), ale nie do końca, bo na uczelni odłożyłem obronę pracy końcowej, a potem nadeszły różne perypetie, walka o przetrwanie, wyjazdy związane z pracą, partnerskie perypetie, samotność no i odkładałem, odkładałem aż w końcu straciło to sens. - Nie brakowało mi jednak intelektu, bo na swojej uczelni byłem najlepszym studentem - miałem najwyższe stypendia naukowe itd., no ale przepadło. Mam jednak wiele, chociaż po części zdeaktualizowanych kwalifikacji: spawacz w wielu kategoriach, wózki widłowe, operator koparki i pewnie coś jeszcze. Rzeczywistość skłania mnie do interesowania się różnymi geopolitycznymi i ekonomicznymi aspektami naszej rzeczywistości i nie sprowadza się to tylko do roli widza oraz teoretyka, bo od czasu do czasu angażuję się w różne inicjatywy. - Np. "Pobudka" Grzegorza Brauna, "Watahy Głosu Obywatelskiego" itp.

Do listopada 2023. r. byłem związany przyrzeczeniem narzeczeństwa - Mieliśmy się pobrać, razem działać w sferach pasji oraz dochodowych. Ale okazało się, że prawdopodobnie jakaś dysfunkcja przysadki i implikowana nią socjopatyczna osobowość mojej ukochanej te plany pokrzyżowały. - Poszedłem w odstawkę, choć nie poddałem się łatwo. Walczyłem wiarą, perswazją, błaganiami, namowami, ale się nie udało i jestem do dyspozycji.

Ze swoimi okolicami nie jestem ściśle związany, więc mogę się przenieść, ale i swoje przyszłe Natchnienie chętnie przyjmę u siebie - w jakiejś perspektywie, bo nieruchomość wymaga sporego nakładu pracy.